Jakiś czas temu dowiedziałam się, że większość herbat, i zielonych, i czarnych, zawiera w sobie pestycydy i ciężkie metale - w tym nawet DDT (zakazany w niektórych państwach, ale nadal powszechnie stosowany w Chinach i Indii).
Informacja ta mocno mnie zasmuciła, jako że piję herbatę w ogromnych ilościach, a pochodzi ona najczęściej z Azji. Stwierdziłam więc, że mimo wysokiej ceny, trudno, muszę przejść na herbaty ekologiczne. W końcu przecież nie chcę się truć ołowiem.
Ale dopiero zdążyłam zrobić duże herbaciane eko zakupy, jak wpadłam na kolejne artykuły o szkodliwych substancjach, tym razem - dla odmiany - znalezionych w herbatach niby ekologicznych...Zaczęłam więc szukać dalej i oto wnioski, do których doszłam.
1. Mimo tego, że fałszywe eko herbaty faktycznie się zdarzają, i tak szansa na "czysty" towar jest większa w przypadku herbaty certyfikowanej.
2. Jeżeli znajdę herbaty z Afryki lub Sri Lanki, to będę miała większe szanse na brak lub znikome ilości pestycydów.
3. Natomiast jeżeli będę kupować herbatę z Chin (znów one, moje ukochane Chiny), to mogę liczyć na poczęstunek DDT i nie tylko. Szczególnie jeżeli to będzie herbata niecertyfikowana.
4. Moje wątpliwości odnośnie herbat, co momentalnie barwią wodę na mocny kolor, były uzasadnione. Często zawierają barwniki.
5. Pijąc pierwszą lepszą zieloną herbatę ze sklepu i myśląc, że tym pomagam swojemu zdrowiu, mocno się myliłam. Wręcz nawet się zatruwałam.
Ostatnio więc przetestowałam kilka brandów czarnej herbaty: Clipper (fair-trade, nie ekologiczna, ale miała dobre wyniki w testach na pestycydy), Hyperica Natura i Touch Organic:
Firma: Touch Organic
Produkt: Czarna herbata w saszetkach
Kraj pochodzenia: Chiny
Właściwości: Smak, moim zdaniem, zbyt lekki i mało aromatyczny.. ale woda barwi się powoli :)
Opakowanie: 24 sztuki
Cena: ok. 11 zł Gdzie kupiłam: www.batom.pl
Firma: Hyperica Natura
Produkt: Czarna herbata w saszetkach
Kraj pochodzenia: Chiny
Właściwości: Smak mniej więcej taki sam, jak w przypadku Touch Organic - niewyraźny. Zaparza się powoli. Saszetki są foliowe - szkoda...
Opakowanie: 20 sztuk
Cena: ok. 9 zł Gdzie kupiłam: Piotr i Paweł
Firma: Clipper
Produkt: Czarna herbata w saszetkach
Kraj pochodzenia: Afryka, Indie, Sri Lanca
Właściwości: Bardzo dobry smak, plus za brak opakowania dla każdej torebki, ale podejrzanie szybko się zaparza. Również nie podoba mi się chwyt reklamowy "unbleached bags". Koleżanka z branży podpowiedziała mi, że celuloza, z której produkują torebki do herbaty, jest naturalnie biała. Więc jeżeli torebki są "brązowe", to albo są sztucznie farbowane, albo muszą być ze specjalnej brązowej celulozy (w co wątpię, bo jest droższa od białej).
Opakowanie: 80 sztuk
Cena: ok. 23 zł Gdzie kupiłam: Piotr i Paweł
Na razie nie znalazłam mojej wymarzonej czarnej herbaty, będę szukać dalej.
PS : Kilka ciekawych linków w języku angielskim odnośnie organicznych herbat i pestycydów w nich tutaj:
A tutaj informacja o chińskich herbatkach: